Dziś chyba moja ulubiona ze wszystkich Sydney jakie mam w swojej kolekcji (mam na myśli nie tylke jej ubranie co samą oabsolutnie boską lalkę) - Sydney Classic Elegance, limitowana do 1000 sztuk z 2007 roku.
tu panna na prmo ze strony Tonnera
a poniżej na moich zdjęciach;
Sydney Classic Elegance ma w zestawie:
- sukienkę z organzy i koronek w stylu vintage;
- koronkowe mitenki;
- sandały na obcasie;
- naszyjnik;
- bransoletkę;
- kolczyki;
- nieśmiertelnice (chili cieliste rajtki);
Sukienka jest po prostu obłędna, w kolorze starego złota i srebra, stylizowana na vintage'ową, uszyta z organzy, koronek i szyfonu - wszystko tzn. faktury tkanin, ich wzory i kolory są perfekcyjnie dobrane i dopasowane co potwierdza tylko to, co już niejednokrotnie pisałam o Robercie Tonnerze - moim zdaniem jest mistrzem w dobieraniu rodzajów tkanin i ich barw:
gorset sukni:
rąbek długiej spódnicy:
suknia jest świetnie dopasowana, pięć falban spódnicy układa się przepięknie na kształt dzwonu:
dopełnieniem vintage'owego klimatu stroju są urocze koronkowe mitenki:
bardzo pooba mi się kolor i klimat całości - stare, wytarte złoto zestawione ze starym, wypłowiałym srebrem:
kolczyki-romby ze srebrnych kryształków:
kryształkowy naszyjnik:
i buciki - delikatne sandałki na obcasie ze sztucznje skóry w kolorze cielistym, tzw. nude, ozdobione malutkimi kokardkami; jestem totalną fanką takich bucików - pasują prawie do każdego stroju (gdy chcemy zeby to sukienka grała główną rolę a nie obuwie) ponieważ dzięki swemu neutralnemu, niezauważalnemu kolorowi niemal stapiają się z nogą:
tu panna na prmo ze strony Tonnera
a poniżej na moich zdjęciach;
Sydney Classic Elegance ma w zestawie:
- sukienkę z organzy i koronek w stylu vintage;
- koronkowe mitenki;
- sandały na obcasie;
- naszyjnik;
- bransoletkę;
- kolczyki;
- nieśmiertelnice (chili cieliste rajtki);
Sukienka jest po prostu obłędna, w kolorze starego złota i srebra, stylizowana na vintage'ową, uszyta z organzy, koronek i szyfonu - wszystko tzn. faktury tkanin, ich wzory i kolory są perfekcyjnie dobrane i dopasowane co potwierdza tylko to, co już niejednokrotnie pisałam o Robercie Tonnerze - moim zdaniem jest mistrzem w dobieraniu rodzajów tkanin i ich barw:
gorset sukni:
rąbek długiej spódnicy:
suknia jest świetnie dopasowana, pięć falban spódnicy układa się przepięknie na kształt dzwonu:
dopełnieniem vintage'owego klimatu stroju są urocze koronkowe mitenki:
bardzo pooba mi się kolor i klimat całości - stare, wytarte złoto zestawione ze starym, wypłowiałym srebrem:
kolczyki-romby ze srebrnych kryształków:
kryształkowy naszyjnik:
i buciki - delikatne sandałki na obcasie ze sztucznje skóry w kolorze cielistym, tzw. nude, ozdobione malutkimi kokardkami; jestem totalną fanką takich bucików - pasują prawie do każdego stroju (gdy chcemy zeby to sukienka grała główną rolę a nie obuwie) ponieważ dzięki swemu neutralnemu, niezauważalnemu kolorowi niemal stapiają się z nogą: